Pierwsza rzecz, którą trzeba było załatwić, była oczywiście kawa.

Kiedy tę kwestię małam za sobą, mogłam zająć się drugorzędnymi sprawami, którymi oczywiście jest zwiedzanie. Zaczęłam imprezę od katedralnego skweru.
Następnie zaś wybrałam się do Muzeum Narodowego, najpierw do Starego Arsenału, a następnie - do Nowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz